czwartek, 25 grudnia 2014

domum in ligno

Hej !
Dzisiejsza notka jest długa i wulgarna. jak nie chcesz jej czytać - zezwalam na ominięcie ;)
Zaczął się dla mnie ten znienawidzony czas w roku, kiedy przykładamy tyle starań tylko po to by zobaczć ludzi, których przez cały rok nam sie nie chce odwiedzać i po to by się roztyć. Moi znajomi wiedzą, że w grudniu zamieniam się w ponury cień, a moim mottem na ten miesiąc jest ''ja pie***e'' lub ''ku**a''. Do rodziny to jeszcze nie dociera, i dalej zaganiają mnie do ubierania choinki.
Ostatnio wchodzę do toalety a tam na kabinie prysznicowej wiszą lampki. Moja reakcja? Ja pi****e. Albo jeszcze śmieszniejsza sytuacja - ile razy przeciętny polak powie k***a przy ubieraniu choinki ,łącznie z rozplątywaniem świeczek ? Mniej niż 20 ? Ja naliczyłam tyle przy samym wieszaniu bombek :D I jeszcze lepienie pierogów, no ja cie kręcę... Tragedia. A potem te całe spotkania z rodziną i słuchanie gadania o tych beznadziejnych, ''ludzkich'', problemach pierwszego świata- kto co kupił i ile wydał, jak kto zrobił ciasto i jak ubijał masło (ten żałosny rym sam się prosił o wstawienie ).
No ale jest jeden plus. A nawet dwa- Prezenty, czyli ich robienie i dostawanie. Ja akutay bardziej lubię robić prezenty a w tym roku zgrabnie, mało na nie wydałam, więc nie jest tak źle.
Reasumując: mój jedyny ratunek tkwi w książkach,rysowaniu i ćwiczeniach. Ale i tak życzę wam zdrowych i wesołych świąt spędzonych w najkorzystniejszy dla was sposób.

A dzisiejszą pracą jest domek na drzewie. Można by żec, że nawet willa ! Jest to moje drugie podejście do tej samej pracy, pierwszy raz kartka skończyła w piecu. Jest to już dość stara praca, bo z wakacji, ale mam w zanadżu dużo prac, które chcę wam pokazać więc póki co tak to się będzie przeplatać, że raz dodam coś sprzed pół roku, a raz coś z przed tygodnia.  Moim zdaniem domek wygląda całkiem nie źle.


Użyłam: marker profice i shanpiee, czarny długopis
Format: A4
Czas: 5 h

9 komentarzy:

  1. Fajnie ten domek wyszedł! Moi rodzice już zrozumieli, że niezbyt sobie cenię święta (oczywiście lubię choinkę, nastrój, ale irytuje mnie fałszywość życzeń i to całe jedzenie, kościół raz w roku, "bo wypada" itd.) i jest dobrze. Natomiast Tobie szczerze i z całego serca życzę motywacji do robienia kolejnych prac i wytrwałości na blogu! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie w świętach irytuje obłuda... Cały dzień na siebie klniemy, kłócimy się jak nigdy, "bo wszystko ma być idealnie, a ty kroisz marchew w prostokąty a nie kwadraty" (przykład dziwny, ale chodzi mi o absurdalność każdego powodu dla którego należy dziecko opieprzyć). A wieczorem? "Och jak ja cię kocham, wszystkiego dobrego"... Może jednak podziękuję... Ogółem święta lubię, gdyby nie fakt jeżdżenia do krewnych mimo, że nie chcę i nie lubię i tej właśnie obłudy...
    Praca piękna ;) Rozwijasz się, miło mi na to patrzeć.
    Miłej resztki świąt spędzonej w świętym spokoju :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie spotkałam się nigdy z osobą, która aż tak nie lubi świąt :P Ja na przykład nie uważam się za chrześcijankę, ale składam życzenia wszystkim wierzącym i cieszę się z czasu wolnego od nauki. Chociaż też nie przepadam za rodzinnymi kolacyjkami, cieszę się, że chociaż w te święta mam okazję spotkać dziadków, dla których niestety nie mam za bardzo czasu na co dzień. Nawet dla jednej czy dwóch osób warto znieść szwadron wścibskich ciotek :) Mnie bardziej denerwują te wszystkie reklamy z przesadnie szczęśliwymi rodzinkami i małymi dziećmi oraz fakt, że ludzie zapominają, dlaczego w ogóle te święta obchodzą.
    Praca jak zwykle bardzo dobra, choć trochę starsza. Czekam na coś nowego, bo Twoje ostatnie świeże prace bardzo mi się spodobały.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No, ja też w sumie nigdy nie spotkałam osoby, która nie lubi świąt :D ale wcale mi to nie przeszkadza, bo każdy ma swoje zdanie. Niektóre święta są po prostu obłudne. Ja na szczęście spędziłam je tylko z najbliższą rodziną i nie musiałam słuchać tego, co ty (ile kto wydał i jak ubijał masło XDD). Ja lubię święta ze względu na świecące w pokoju lampki, jedzenie, prezenty i rodzinę.
    Ta willa jest zajebista! Chciałabym w takiej mieszkać, chociaż bym się bała, że w końcu się zwalę z nią na dół XDDD.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie spotkałam osoby, która tak nie lubi świąt;) Ja bardzo lubię świąteczna atmosferę, radość tych świąt. Denerwuję mnie reklamy w telewizji na miesiąc przed świętami(po tygodniu już mam tego dość) i świąteczne porządki (jestem strasznym leniem). Ja lubię odwiedzać rodzinę chyba dlatego, że mam bardzo małą rodzinę;)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi święta wyjątkowo kłótliwie wyszły. Było niemiło, nie świątecznie i ucieklam z domu, ale mniejsza o to. Jakos przeżyłam i oby do przodu:) Kilka groszy na kredki jest:P Bardzo ciekawa praca!

    Pozdrawiam:)

    ps: jak postanowienia noworoczne?:) Te artystyczne oczywiście?:P

    OdpowiedzUsuń
  7. No moje podejście do świąt jest nieco inne, ale nie chcę zbytnio poruszać tego tematu ;) Nie lubię w święta tylko składania życzeń i dzielenia się opłatkiem, reszta jest jak najbardziej znośna. A prezenty uwielbiam dawać :) Domek wygląda jak prawdziwa chatka wiedźmy. Jak zwykle jest klimatycznie. Trochę też przywołuje dzieciństwo, okres kiedy beztrosko brykało się po drzewach i budowało domki ;)

    Zapraszam na mój blog pod nowy adres: http://losgrafikos.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. O, jakoś przegapiłam tego posta, a domek jest świetny!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja z opóźnieniem takze nie odnoszę sie do świąt:3 ja nadal nie wiem jak to robisz i ciągnę będę to powtarzać ale niby widac ze praca jest twoja ale jest taka mega oryginalna ^^ weź mi zbuduj taki domek :3

    OdpowiedzUsuń

Cześć !
Jestem ci bardzo wdzięczna za to,że tu zajrzałeś :3
Zostawisz komentarz ? Postaram się odwdzięczyć!
P.S. Komentarze nieodnoszące się do notki i z linkami do blogów,konkursów itp. będą usuwane.