Dzisiejszy post to post pełen energii, przepelniony raoscia. Już za nie całe 22 dni będą ferie w świętokrzyskim. A poza tym no układa mi sie, ludzie. Czzuje się ostatnio jak bym złapała byka za rogi i, co lepsze, miała nad nim przewagę. Niby wciąż się nie wysypiam, niby opuściłam się w nauce, niby czsęsto się potykam, ale staram się i wracam na dobry tor. Zawsze, od jakiegos czasu.Zaplanowałam już posty na luty ! Jako że będzie to nudny miesiąc, to byście wy nie nudzili się zaglądając notki bea inne ponieważ będą to moje artystyczne listy. Np: ''25 rzeczy, ktore mnie inspirują'', ''moje artystyczne marznia'' itp.Więc wydaje mi sie, że warto poczekać :)
Loucura w Galicyjskim oznacza obłęd, szaleństwo. Ta ilustracja dla mnie taka właśnie jest. Inspiracją do pracy była Kerli Koiw. Starałam się mimo wszystko by Loucura nie była do niej podobna, lecz miała swój własny typ urody.
Użyłam: Cienkopis Karin, marker Pentel
Czas: 5h
Format: A4
Podoba mi się to serce na oku, podoba mi się także faktura bluzeczki. Wspaniała praca! Ja ferie zaczynam 1 lutego i cale szczęście, bo już powoli zaczyna mi brakować sił z tymi ocenami! :P
OdpowiedzUsuńWyszło świetnie!:)
OdpowiedzUsuńŚlicznie:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że teraz dobrze ci się układa <3. Oby było jeszcze lepiej! Przesyłam ci swoją dobrą energię ^___^!
OdpowiedzUsuńCo do zaplanowanych postów, to myślę, że to fajna sprawa. Jestem ciekawa tych 25 rzeczy, które cię inspirują! Może twoje inspiracje też mnie do czegoś zainspirują >D!
Rysunek jest piękny. Nietypowy. Lubię twój styl i te wzroki. Tak naprawdę pierwszy raz widzę, żeby ktoś tak rysował ^___^