wtorek, 5 lutego 2013

W roli głównej Dorian i Lestat

Cześć !
Dzisiaj chciała bym wam pokazać moje wypociny , które napisałam po przeczytaniu Portretu Doriana Graya.
Jak zapewne wiecie od grudnia jestem fanem tej powieści jak i serii Anne Riece '' Wywiad z wampirem '' , więc  od razu na myśl mi przyszło że spiknięcie Doriana i Lestata było y całkiem ciekawym tematem na opowiadanie , tak więc oto i pierwsza jego część .

    Działo się to w noc jego pięćdziesiątych urodzin . Jak zwykle nienagannie odziany gentleman , Dorian Gray , przechadzał się opuszczonymi ulicami Paryża . Wracał właśnie z teatru , w którym jeszcze nie tak dawno oglądał swą ulubioną sztukę - Romeo i Julia. W swej głowie wciąż wspominał poszczególne sceny .
Zmierzał do swojego apartamentu , przy ulicy Montparnasse , który zamieszkiwał już od ponad półtora roku wraz ze swoją szkaradną podobizną odzwierciedlającą jego szkaradną duszę . Do powstania tego złwgo obrazu przyczynił się jego były przyjaciel - Bazyl Hallward , którego to Dorian własnoręcznie zabił , przecinając jego tętnicę , po tym jak malarz odkrył tajemnicę starzejącego się portretu .
      Mężczyzna kończył już pięćdziesiąt lat , lecz jego twarz i ciało wciąż zachowywały wygląd i świeżść dwudziestolatka jakim był w dniu poznania lorda Henryka Wottona w pracowni Bazylego . Jego złote włosy odbijały światło lamp , a biała, porcelanowa skóra była widoczna nawet w cieniu . Uśmiech jak zwykle gościł na jego twarzy .
       Wszyscy przyjaciele młodzieńca , będący z nim razem w teatrze , doradzali , by wrócił powozem , jednak Dorian jak zwykle ich nie posłuchał . Wybrał dłuższą drogę na piechotę , prowadzącą po przez  Bulwar Saint-Germain .i ogród Tuileries , których przejście zajmowało prawie trzykrotnie więcej czasu niż przejażdżka powozem .
        Przechodząc właśnie obok fontanny świętego Michała nie wiedząc nawet , ze ktoś mu się przygląda.
        Na jednym z dachów Paryskiej kamienicy siedział inny , blond włosy mężczyzna . Równie idealny , o chłopięcej twarzy i błękitnych oczach . Jednak w przeciwieństwie do Doriana nie był on człowiekiem . Już od wielu lat ...
       Otóż ten piękny młodzieniec , o typowej , paryskiej urodzie zwał się Lestat de Lincourt i był wampirem , w dodatku należącym do tych najstarszych !
        Po tym , gdy jedna z jego byłych towarzyszek , Claudia , otruła go i spaliła , jak jej się wydawało , a drugi z towarzyszy Louis wrzucił jego szczątki do jeziora pełnego krokodyli , dużo czasu spędził w swej kryjówce by odzyskać siły . Wreszcie , gdy już odzyskał swą moc począł wychodzić na polowania i pewnego razu , śledząc swoją ofiarę dostrzegł jego , mężczyznę o biało-mlecznej karnacji i złotych włosach , który oczarował go do tego stopnia , że Lestat porzucił swą ofiarę , czego nigdy do tond nie robił .
         Odkrycie , gdzie mieszka młody adonis było jednym z najtrudniejszych celi do osiągnięcia , gdyż mężczyzna opuszczał swoje mieszkanie o zachodzie słońca a wracał na krótko przed wschodem , jednak wampirowi wreszcie się udało !
          Śledząc i wpatrując się co noc w Doriana , wampir zastanawiał się ile lat tak na prawdę ma mężczyzna . Wyglądał na nie więcej niż dwadzieścia cztery , a;e jego zachowanie było podobne do osoby u kresu lat czterdziestu .
           W pewnym momencie spod stóp Lestata osunęła się cegła . Ulicę przeszył hałas , gdy cegła spadła na ziemię i rozbiła się na mniejsze części . Grey przystanął i spojrzał w stronę z której dobiegał hałas , jednak jedyne co dostrzegł to kot wyskakujący z kubła na śmieci i uciekający pośpiesznie w ciemność uliczki obok, po chwili zlewając się z cieniem , rzucanym przez budynek .
            Nie zwracając dłuższej uwagi na to co działo się dalej w uliczce , ruszył ku oświetlonym przez lampy parkowi .
            Przechodził właśnie przez ogrody Tuileries , gdy nagle w cieniu latarni dostrzegł postać . Przystanął na chwilę , jednak po chwili nic już tam nie było .
            Ręka Doriana zacisnęła się na scyzoryku , ukrytym głęboko w kieszeni garnituru , który miał na sobie , i czym prędzej nie odwracając się za siebie , ruszył dalej , by jak najszybciej zdjąć ubranie i ułożyć się wygodnie w swoim łóżku .
             - Cudowny spektakl , nieprawdaż ? - usłyszał za sobą .
             Chłopak stanął , po czym niepewnie odwrócił głowę w stronę ,z której dobiegał głos .

Czekam i proszę was o opinie . Ponad to chciała bym podziękować tej 13-stce , która mnie obserwuje , a zwłaszcza tym , którym chce się komentować ! Wielkie serducho dla was , kochani !Przy okazji , gdy będziecie dodawać komentarz , to napiszcie w nim jeszcze tytuł jaki proponujecie dla tego opowiadania , dzięki wielkie !

4 komentarze:

  1. Oszz... żebym to ja miała czas przeczytać, ale obiecuję, że przeczytam ;) Pomysł wydaje się być fajnym, lubię obydwie postaci. Napiszę coś od siebie, jak tylko się do tego zabiorę.

    Otagowałam Cię, zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy pomysł aby zetknąć ze sobą Doriana i Lestata. Jako że obie te postacie mi się podobają, chętnie przeczytałam. I przyznam, że jeszcze chętniej przeczytam ciąg dalszy, bo ta część jest intrygująca. A przynajmniej kończy się w takim momencie, że napięcie zostało już zbudowane i trzeba je pociągnąć dalej ;)

    OdpowiedzUsuń

Cześć !
Jestem ci bardzo wdzięczna za to,że tu zajrzałeś :3
Zostawisz komentarz ? Postaram się odwdzięczyć!
P.S. Komentarze nieodnoszące się do notki i z linkami do blogów,konkursów itp. będą usuwane.